Szros!
Witajcie! To ja znów piszę do was,tym razem przynoszę wam tak bardzo 'professional photos' niczym szefa kuchni-fotografa w jednym. A więc łapcie : Zupę krem z pomidorów i greckim jajecznym makaronem. Bezmięsne stir-fry. Czasami jedynie na śniadanie chce się zjeść tylko sorbet arbuzowy,(który niestety nie chciał współpracować z rozmrażaniem:))))),świeże daktyle i przepyszna,małosłodka frużelina wiśniowa!Jest warta kupowania. A tu z kolejnego dnia chia pudding z kawałkami zielonego jabłka. A oto ostatni król potraw nad potrawami.Tuczące,lecz prze-prze-przeeesmaczne risotto z zielonymi szparagami i suszonymi pomidorami.Proste w robocie,nie może przecież wyjść niejadalne! Ta gładziutka konsystencja mówi wszystko za siebie.I nawet rozpływające się w ustach Ptasie Mleczko nie dorównuje takiemu arcydziełu jak jest risotto,i to własnej roboty! A jaka jest wasza ulubiona potrawa kuchni włoskiej? Do usłyszenia !